Brockley Sid Brockley Sid
502
BLOG

Płótno rama i 106 milionów dolarów

Brockley Sid Brockley Sid Kultura Obserwuj notkę 0

 

Oto nagłówki wielu gazet w zeszłym tygodniu obiegła wieść że obraz Pabla Picassa, w domu aukcyjnym Christies został sprzedany za 106.5 miliona dolarów. Zarówno sam malarz, prekursor kubizmu jak i dom aukcyjny, w którym dochodzi do tak spektakularnych licytacji, otacza nimb tajemniczości. Który to, jest eufemizmem dla innego brzmienia słowa pieniądze. 4 maja w Nowym Jorku, w jednym z pomieszczeń wspomnianego domu aukcyjnego, zażartą batalię na pieniądze stoczyło, ośmiu kolekcjonerów sztuki w tym jeden Rosjanin, oraz Chińczyk. Ze sprzedanym dziełem wiązało się wiele tajemniczości, co miało również znaczny wpływ na ostateczną cenę. Przede wszystkim, obraz widział do tej pory tylko raz światło dzienne w 1961 roku i został sfotografowany w barwach biało czarnych. Pochodzi z kolekcji Frances Lasker Brody, która była w jego posiadaniu od 1951 roku, oraz został namalowany w szczycie formy malarskiej Picassa.   
Dzieło:

„Popiersie, nagość i zielone liście”
 
Zawrotna suma uzyskana za sprzedaży obrazu, jest wyznacznikiem faktu że światowy rynek dzieł sztuki ma się świetnie, i chociaż 2 lata kryzysu w tej dziedzinie spowodowały, mimo że wieszczono wieloletnią zapaść tej branży. To, jak pokazuje przykład majowej aukcji w Christies, przewidywania były przedwczesne, a wielu ludzi o zasobnych portfelach, widzi w tym jedyną szansę na przyszły zysk, w dobie niestabilnych rynków finansowych i wariującego rynku nieruchomości.
Obiektywnie jednak ujmując sprawę sprzedanego dzieła Picassa, dla  przeciętnego człowieka, nie posiadającego wolnych 100 mln dolarów w banku, wydanie takiej kwoty za kawał malowidła to zwykłe szaleństwo. Mimo prawdopodobnego talentu, który przelał na płótno i wartości artystycznej, którą przedstawia obraz, to rzeczywista wartość dzieła wynosi , co najwyżej kilkadziesiąt dolarów. A koszt ten zawiera się w cenie zużytych farb i płótna oraz ram, a pozostałe ponad 100 milionów dolarów to wartość talentu, w ten sposób wycenionego przez kolekcjonerów i krytyków na świecie. Mówi się że Bóg rozdaje talenty wszystkim po równo, pewnie tak, tylko talenty niektórych ludzi są więcej warte.    
I drastyczna teza Dialektyki negatywnej Theodora W. Adorno mówiąca, iż wszelka kultura po Oświęcimiu jest śmietniskiem, wymaga moim zdaniem uzupełnienia. Owszem ta kultura jest śmietniskiem ale wypełnionym pieniędzmi. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura