Brockley Sid Brockley Sid
607
BLOG

Przyszłość prasy

Brockley Sid Brockley Sid Gospodarka Obserwuj notkę 19

 W powieści "Dzwonnik z Norte Dame" Wiktor Hugo zobrazował jak zmieniają się losy środków masowego przekazu:

  "Archidiakon spoglądał na ogromną katedrę w milczeniu, wreszcie drgnął  i wyciągnął swą rękę ku otwartej drukowanej księdze leżącej na jego biurku, a drugą ręką wskazał katedrę Norte Dame i smutnie przenosząc spojrzenie od książki do katedry powiedział: Niestety , ona zabije tamtą.  Było to przeczucie, że gdy idee zmieniają formę, zmieniają też swój sposób ekspresji iż kaminna księga (katedra) tak solidna i trwała, ustąpi książce papierowej, która będzie bardziej solidna i bardziej trwała."

Obecna kondycja prasy na całym świecie jej spadek popularności, na rzecz inernetu, mogą budzić obawy co do przyszłości tego tradycyjnego środku przekazywania informacji. Będąc tradycjonalistą, trudno mi jest wyobrazić sobie, że za kilka lub kilkanaście lat, będę mógł opierać się jedynie na informacjach płynących z internetu i telewizji. Bez możliwości, fizycznego kontaktu z drukiem na szeleszczącym papierze, pozostawiającym ślady drukarskiej farby na palcach, po gorączkowym porannym kartkowaniu w poszukiwaniu, informacji, komentarza, wywiadu. Czyli bez rzeczywistego kontaktu ze słowem pisanym. 

Jak się jednak okazuje symptomy,  procesu zaniku prasy już widać. Bardzo popularna angielska bulwarówka Evening Standard, która miała dwa wydania każdego dnia, borykając się od kilku lat z zachowaniem płynności finansowej, została sprzedana rosyjskiemu magnatowi, oraz byłemu pracownikowi KGB, Aleksandrowi Lebiediewowi. Za symbolicznego 1 funta. Zakończył się w ten sposów 180 letni okres, w którym gazeta była płatna, obecnie rozdawana jest na ulicach m in. Londynu bezpłatnie. W efekcie z redacji ES, zostało zwolnionych pięćdziesięciu dziennikarzy, co odbija się na wypracowanej przez lata wartości gazety.

Po drugiej stronie oceanu, Rocky Moutain News, gazeta założona w 1859 roku, czy Seatlle Post Intelligencer ukazujący się od 1863, wyparowały z przestrzeni gazet drukowanych już na początku minionego 2009 roku. Natomiast inne gazety jak Chicago Tribune czy Chicago Sun-Times, znajdują się na skraju bankructwa. Mimo swojej wieloletniej obecności na rynku

Prof. Paul MacArthur wykładający dziennikarstwo i medioznastwo  w Utica Collage stwierdził że: "Udostępnianie informacji prasowych w internecie za darmo, podczas gdy wydania papierowe są płatne, było jedną z najbardziej szkodzących decyzji biznesowych, ostatnich 25 lat. Gazety pokazały bowiem kupującym je czytelnikom że informacja nie ma swojej warytości. Bo tylko głupcy płacą za coś, co można uzyskać za darmo" .

Z naszego rodzimego podwórka warto przywołać sytuację tygodnika Wprost, którego sprzedaż innemu właścicielowi, kończy prawdopodonie jego żywot.

Można wobec tego wyciągnąć wniosek, że internet będzie "katem" gazet papierowych, lub co najmniej stanie się silnym impulsem reorganizacji tego sektora rynku medialnego. Być może wydania wszelkie, będą bardziej skierowane do lokalnych społeczności bądź przyjmą zupełnie inny, zaskakujący charakter. Jednak dla mnie jako czytelnika różnych papierowych wydań, niewyobrażalne jest to abym pewnego dnia nie mógł kupić gazety, bo internet łatwiej "zasłania myśli", prasa papierowa natomiast zawsze je "modeluje i uszlachetnia".  

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka