Brockley Sid Brockley Sid
406
BLOG

Skorpiony w butelce i tytuły prasowe

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 0

 

Rynek prasowy jest w zapaści, nie trzeba chyba do tego nikogo przekonywać. Ludzie coraz mniej czytają, sprzedaż gazet i książek spada i nie zanosi się na to aby ten trend uległ zmianie w najbliższej przyszłości. Żyjemy w świecie powierzchownych informacji oraz obrazków, które wypierają dobre warsztatowe pisanie, chociaż w naszym kraju z tym ostatnim nigdy nie było dobrze. W Polsce najlepiej portretuje to sytuacja wszystkich gazet skazujących czytelnika na minimum wysiłkuRzeczpospolitej czyPulsu Biznesu oraz dla kontrastuFaktu, obrazkowej gazety dla kretynów.Fakt ma się dobrze, czego nie można powiedzieć o innych tytułach prasowych stawiających poprzeczkę nieco wyżej. W weekendowym wydaniuFakt informuje swoich czytelników,że najchudsza gwiazda porno waży 33,6 kilograma a najgrubsza 336 kg, czy jakoś tak. Jest to ważna informacja dla wszystkich, bowiem obala mit aktorek porno jako utlenionych cycastych panienek, przy kości też w tym świecie rozpusty funkcjonują świetnie.  

 

 

 
Gazeta Washington Post, opublikowała artykuł, który moim zdaniem jest zapowiedzią rychłej jej sprzedaży. Rok miniony gazeta zakończyła ze stratą wynoszącą 45,4 mln $ co w USA jest bliskoznaczne z  klęską. Mimo, iż tytuł ma się nieźle, kulą u nogi jest spółka należąca do WP The Kaplan Higher Education, przynosząca straty. Można zadawać sobie w nieskończoność pytanie, o co chodzi? O pisanie, o kawał dobrego dziennikarstwa, mającego za zadanie choćby w niewielkim stopniu informowanie ludzi o tym co dzieje się na świecie? Czy może o zwykły finansowy zysk? Tak żeby księgowy się nie czepiał a zadowoleni akcjonariusze mogli chodzić z pełnymi brzuchami. Odpowiedź nie jest ani prosta ani jednoznaczna. W swojej książce Flat Earth News, brytyjski dziennikarz Nick Davies, pisze o dewastacji rynku prasowego w Wielkiej Brytanii. W ramach racjonalizacji zysków wszystkich gazet „artykuły opisujące wydarzenia na świecie są coraz bardziej niedokładne, dziennikarzy coraz mniej. Obrazuje to przykład agencji informacyjnej Reuters, która w ramach restrukturyzacji od 2002 roku zlikwidowała 5000 etatów,  co za tym idzie zapowiedziano zaoszczędzenie na tej operacji 440 mln funtów. Część agencji została przeniesiona do Bangalore w Indiach, a efekt, Reuters w jednej z wypuszczonych informacji umieścił Kraków w Portugalii”
 
 
Laureat nagrody Pulitzera Laurie Garret napisał w liście protestacyjno – rezygnacyjnym do swojej gazety Times Mirror: „smutna arka skąpstwa sięgnęła dna, redaktorzy naczelni potwierdzają światowy trend, gazety mają w pierwszej kolejności służyć udziałowcom, następnie Wall Street, a gdzieś na  odległym końcu czytelnikom”
 
Jest to również trend światowy. W diagnozach tych dziennikarzy można doszukiwać się odpowiedzi na pytanie dlaczego szpalty gazet zalewane są szambem nieistotnych treści? W Polsce odpowiedź jest prosta, matka Madzi i jej proces, oraz walka dwóch skorpionów zamkniętych w butelce czyli PiS i PO we wszystkich odmianach i projekcjach wyobraźni ludzkiej. Do tego banda mniejszych żuczków robaczków w kolorze czerwonym SLD, oraz różowym Ruch Palikota.
 
 
 
Pamiętam całkiem niezłe hasełko reklamowe, obecne w polskiej przestrzeni medialnej sprzed kilku laty: „czytaj prasę nie bądź głupi”. Co z tego pozostało? Pył niewykonanych obietnic, że prasa będzie mądra a czytelnicy ochoczo kupować będą gazety. Jak już wspomniałem większość wybrała, woli być głupia i korzysta z obrazków. Można się łudzić, że jest jeszcze nadzieja w wolnej blogosferze, która ma coś więcej do zaoferowania, przy okazji z nutą intelektualną, to jednak tylko znikomy ułamek. Większość dawno pokazała czego pragnie, felietonów Stefana Friedamanna w Tele Tygodniu oraz bloga Kasi Tusk.
 
 
 
Arka zaciskania pasa zakotwiczona na naszym rynku medialnym, jest tylko symbolem nieuniknionych procesów. Może są to nieodwracalne zmiany psychiki Polaków, którzy mają po uszy bełkotu, lub stają się coraz bardziej obojętni i dlatego przestają kupować poważne gazety. Można przy okazji spierać się, że nie jest tak źle, przecież Gazeta Polska Codziennie zyskuje czytelników, a nowy tygodnik Do Rzeczy ma się również dobrze. Ja mogę tylko odpowiedzieć, pogadamy za rok, spadek sprzedaży to trend światowy a gazety są jak kałuże po ulewie, powoli lecz w większości wyschną do reszty.  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka