Brockley Sid Brockley Sid
2140
BLOG

"Do Rzeczy" tygodnik niepokornych

Brockley Sid Brockley Sid Gospodarka Obserwuj notkę 8

 Mam przed sobą 2 egzemplarze Tygodnika LisickiegoDo Rzeczy. Z okładki pierwszego numeru jestem zapewniany, iż niepokorni dziennikarze nie dali się skreślić. Chodzi o redaktorów Semkę, Ziemkiewicza, Wildsteina i pana w okularach przeciwsłonecznych w windzie, Waldemara Łysiaka. Felieton na ostatniej stronie wspomnianego pierwszego numeru jest właśnie tego pana i warto prześledzić jego przypadek aby dowiedzieć się co nieco o nowym tygodniku. Wiadomo że Waldemar Łysiak wydaje książki, zatem jest pisarzem, z hukiem opuścił wraz z wymienionymi kolegami redakcjęUważam Rze po wyrzuceniu z niej pryncypała Pawła Lisickiego. Więc jest pisarzem niepokornym i antysystemowym. Ten ostatni założył nowy tygodnik i przyjął zbuntowanych przeciwko Hajdarowiczowi, jedynych wolnych i nieposłusznych dziennikarzy. Stąd też, Łysiak felietonista w swoim inauguracyjnym tekście  pod tytułemI’m back rozprawia się z salonem, filoesbecką komuną, Karnowskimi, i kolegą z czasopisma Ziemkiewiczem, bo ten nie ma do niego wystarczającego szacunku. A jak wiadomo obaj to mistrzowie pięknych tekstów, ciętych ripost i tacy pisarze że tylko się przytulać. Generalnie felietony z ostatniej strony są bełkotliwe, pozbawione sensu i mające na celu wyrównanie własnych rachunków z wrogami Łysiaka, takie mało znaczące wojenki, które gówno wnoszą do jakiejkolwiek dyskusji.

 
Drugim ciekawym przypadkiem jest Rafał Ziemkiewicz, który również napluł na swojego pracodawcę Hajdarowicza, pisał o tuskowych słupach w przejęciu Rzeczpospolitej, i Uważam Rze, a teraz kolejny raz wraz z kolegą Łukaszem Warzechą pisze teksty do Rzepy wracając na porzucone wcześniej łono hajdarowiczowe. Pokazując tym samym, że ideały, którymi kadził przez lata mają wymiar papieru toaletowego i warte są tyle, ile w stanie jest ktoś zapłacić. Od Rafała Ziemkiewicza możemy się dowiedzieć prawie wszystkiego, czego brakuje Polsce, jakie jest Polactwo, jaka powinna być nowoczesna prawica. Rafał robi wszystko aby było dobrze, tam gdzie dobrze być powinno czyli na koncie osobistym. Wiemy też gdzie można uprać gacie, pamiętając jednocześnie aby użyć odpowiedniej ilości zmiękczacza.  Bo zmiękczanie czytelnika jest w obecnym świecie coraz ważniejsze, im miększy zaczyn tym lepsze do formowania ciasto.
 
Pamiętajcie wał pokazany czytelnikom liczy się podwójnie. To jest przykład kariery przez duże Ka. W języku angielskim słowo „career” oznaczało utwardzoną drogę przeznaczoną dla powozów. Słowo „job” czyli praca oznaczało grudę, lub kawałek czegoś co można przenosić z miejsca na miejsce. I na tą sytuację trzeba patrzeć jak na grudy walające się po trakcie. 
 
 
 
 
 
Do Rzeczy to tygodnik przewidywalny. Ma wielką zaletę w postaci rysunków Czarka Krysztopy, oraz tekstów Masłonia.
Paweł Lisicki w drugim numerze swój tekst rozpoczyna o następujących słów:
 
„Odwaga to nieuleganie temu, co straszne[…] Tchórze i koniunkturaliści jawią się jako bohaterowie (sic!), ludziom odważnym przypisuje się głupotę i słabość.”
 
 
Lepszego podsumowania nie sposób wymyślić.  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka